"Był zabójcą, a mimo to wciąż chroniła go tarcza królewskiego prawa. Nie mam wątpliwości (…), że mimo iż czasem korzystają z niej ci, którzy na to nie zasługują, istnieje jeszcze miecz, który może sprawić, że sprawiedliwości stanie się zadość."
Lvl : 60
Imię: Niezbyt popularne. Właściwie to go nienawidzi. Możan [odmienne]. Rodzice to się naprawdę postarali. Wszyscy zwykle zwracają się do mężczyzny po pseudonimach. Nawet sam król, a trzeba wspomnieć, iż bywa u niego często!
Nazwisko: Calveite [czyt: Kalweite], z jakiegoś starożytnego języka oznacza "Rycerza". Albo szlachetnie urodzonych?
Pseudonim: Kiedyś jeden z podwładnych nazwał go.. Darkoss. Dlaczego? Nie wiadomo. Może mężczyzna z kimś się mu skojarzył? W każdym razie - "zaadoptował" sobie owy pseudonim i posługuje się nim niczym zwykłym imieniem. Pewne wydarzenie sprawiło, że król zaczął nazywać go Wilkobójcą. Wieśniacy i poddani króla boją się nawet wymawiać "Darkoss" dlatego jeżeli ktoś powie "Wilkobójca" to już wszyscy wiedzą, o kogo chodzi. Ponoć imię "Darkoss" lub "Możan" przyciąga klątwę. Często Darkoss mieszane jest z Darknessem, przez co i tak go nazywają. Jego kochankowie nazywają go pieszczotliwie.. Darkusiem. Podobnie jak i pewien wredny gladiator..
Wiek: Skończonych trzydzieści pięć wiosen.
Płeć: Mężczyzna. Pod spodenki zaglądać mu nie trzeba.
Pochodzenie: Ziemie Rimmer, a konkretnie mała, nieznana nikomu wioska. A właściwie to nieopodal owej wioski. Pewna mała chatka, mieszcząca się w lesie, która przechodziła z ojców na synów. Darkoss właśnie tam się urodził, a w wieku szesnastu lat przeniósł się do stolicy wraz z matką w poszukiwaniu zarobków. Potem została ona zburzona i z powrotem zmuszony był wrócić do starej chatki. Tak to chyba było...
Hierarchia: Ten psychopata został Dowódcą Zabójców. Jak to się stało? Pierun wie, ważne, że ma dobrą posadę, panienki na boku i sowite wynagrodzenie od króla. Wspominałam już o legionie, gotowym w każdej chwili oddać życie za Wilkobójcę? Czego chciałby więcej? Korony. Szkoda tylko, że gdyby zaczął spiskować, szpiedzy króla przyłapaliby go na tym, a wtedy byłoby nieciekawie.
Partner/ka: Mężczyzna jest panseksualistą, więc gdyby szukał kogoś do towarzystwa, już dawno by sobie wybrał. Mimo to, nie. Jeżeli trzeba, to szuka rozrywki na jedną noc. Uważa, że miłość by go osłabiła. Posiadał już kiedyś kochankę. Ba, miał z nią dzieci. Zostali jednak zamordowani przez żołnierzy naszego jakże kochanego władcy. Między innymi dlatego nasz psychopata nienawidzi swojego króla.
Relacje:
Król - cóż, skoro Darkoss jest podlizywaczem, to chyba jednogłośnie oznacza, że król traktuje go jak swojego zwierzaka na zawołanie. Lubi go rozpieszczać. Można powiedzieć, że traktuje go jak siostrzeńca. Mimo wszystko Dark tego zjeba nie cierpi. Dlaczego? Jego żołnierze zabili mu rodzinę. Marzy o zemście na tym skurwesynie. I przysiągł, że ją dopełni. Nie widać tego, że ma króla w dupie. Popisuje się tylko przed nim, z kolei na "warcie" nie wspomina o jego relacjach z nim ani słowa.
Verdandi - jedna z jego podwładnych, dobrze znana Wilkobójcy, gdyż jako jedyna z nielicznych podskakuje do niego. Owszem, jako swojego mistrza darzy go szacunkiem, ale bardzo lubi przezywać go "Darkuś" oraz popisywać się przed nim. Można powiedzieć, że bawi się w jego ladacznice. Zwykle traktuje ją jak gówniarę, która próbuje go poderwać. Podchodzi do dziewczyny z dystansem, dużo od niej wymaga, jednak cieszą go jej postępy.
Aaron - pewien wojownik wyszkolony przez Darknessa. Jest o tyle upierdliwy, że skacze dookoła niego, jak wokół najświętszego bóstwa. Był jednym z jego pierwszych i zarazem lepszych uczniów. Mimo to porzucił walkę, ponieważ "odkrył swoje nowe powołanie" jako negocjator. Pomimo to nadal łazi za Wilkobójcą. Darkoss podejrzewa go o szpiegostwo. Mężczyzna próbuje go na wszelkie sposoby odstraszyć, jednak jest problem, ponieważ Aaron jest jak bumerang - zawsze wraca. Tak naprawdę jest zakochany w Darkosie, gdyż Aaron to homoseksualista. Obiecał sobie, że kiedyś powie mu to w prost.
Julia - jedna z ladacznic Darknessa. Bardzo płochliwa i wrażliwa. Boi się najmniejszej stróżki krwi cieknącej z palca. Mężczyzna przygarnął ją do siebie ze względu na obfite kształty. Julia ma zaledwie szesnaście lat, a już zdołała sobie wyrobić opinię puszczalskiej. Ona nie robi tego z przymusu, a jedynie dla pieniędzy, które są potrzebne jej chorej matce. Jest obojętna wobec naszego bohatera. Nie dostrzega w nim nikogo więcej, niż tylko stałego klienta. Którego i tak nie lubi.
Jan De Wett - mężczyźni bardzo dobrze się znają i cholernie się nienawidzą. Jan to mistrz, ale pewnego zakonu utworzonego przez dawnych wojowników. Zakon słynie z grabienia i łupienia bezbronnych wieśniaków. Darkoss traktuje go jak konkurenta i poniekąd mu zazdrości, gdyż według informacji, to Jan otrzymuje większą ilość ludzi do wyszkolenia. Sam Jan to mężczyzna bardzo surowy, wymagający i czepialski. Pedant - tak można go określić jednym słowem. Wojownik odważny, jakiego świat nie widział. Jak nienawidzi Wilkobójcę, gdyż uważa, że jest on bliżej króla. I po prostu uważa go za cholernego upierdliwca. Nie ma dnia, w którym mężczyźni nawzajem nie obrzuciliby się morderczymi spojrzeniami. Rzadko kiedy cokolwiek mówią do siebie. Król chciałby, aby obaj ze sobą współpracowali, jednak ani jeden, ani drugi, nie chce wyciągnąć ręki.
Mocne strony: Och, naturalnie, że jak stał się mistrzem zabójców to musi posiadać w sobie coś z umiejętności zabijania różnych gnomów. Interesują go głównie walki na otwartym terenie, gdyż uważa to za większą rozrywkę. No i daje mu to większe pole do popisu. Najczęściej posługuje się dwoma mieczami, bądź sztyletami. Posiada niezły refleks i jest zręczny. Rzadziej walczy za pomocą kuszy. Jak na cichego zabójcę przystało, potrafi się poruszać praktycznie bezszelestnie, jeżeli istnieje taka potrzeba. Jak było wspomniane już w charakterze to osoba, która okiełznała sztukę manipulacji oraz aktorstwa i w kilka sekund potrafi zmienić swój charakter, a przy tym oszukać każdego. Można powiedzieć, że ma talent do odpychania innych. W jakim sensie? Ano dzięki swojemu stylowi bycia, a czasem zachowaniu. Jeżeli po przeczytaniu charakteru jeszcze go nie znienawidziłeś, to musisz być naprawdę wielkim kozakiem. Będziesz musiał stanąć z nim twarzą w twarz, abyś po kilku minutach poczuł do niego ogromną odradzę. Jest wytrzymały i zna podstawy sztuki przetrwania. Do szczęścia potrzeba mu tylko noża. No właśnie. Może wróćmy do jego sztyletów. Nie dość, że potrafi nimi wywijać, niczym zawodowy tancerz ostrzy, to jeszcze ma świetną celność (pomimo utraty jednego oka) i potrafi nimi naprawdę dobrze rzucać. Często się tym chwali i wykorzystuje swoje sztylety do "efektownych wejść". Nigdy jednak ich nie marnuje i zawsze zabiera swoje cudeńka po skończonej walce. W każdym razie, jeżeli je tkniesz, to biada ci, bo są oczkiem w jego głowie. Nie musi jednak wykorzystywać ostrzy do walki, gdyż wystarczą mu same pięści. Jest dobrze wysportowany, szybki i silny. Długo to trwało, ale w końcu nauczył się robić różne sztuczki, mi.n salta, szpagaty. Cóż, jako iż jest szybki i dobrze rozciągnięty, w razie potrzeby, potrafi uciec z każdej pułapki i skakać po dachach domów. Posiada też cechy przywódcze, dzięki czemu potrafi dowodzić i postawić do pionu nawet najbardziej niezdyscyplinowanych zabójców. Posiada całkiem dobre strategie, jeżeli chodzi o wojaczki, jednak woli działać spontanicznie. Głównie polega wtedy na swojej intuicji, która prawie nigdy go nie zawodzi. Kiedyś, kiedy nie wiódł żywotu wojownika, uczył się grać i śpiewać. Do tej pory potrafi zagrać coś na flecie, głównie kołysanki, które tak bardzo uwielbia. Nie gra jednak już publicznie, podobnie jest ze śpiewaniem. Teraz uważa, że źle się to odbije na jego reputacji.
Coś jeszcze? Mężczyzna opanował podstawy pisania, czytania i liczenia. Najbardziej jednak wychodzi mi ta druga sztuka. Lubi bawić się liczbami i żadne równania nie są mu straszne. Opanował techniki pływania, a jako iż ma pojemne płuca, potrafi również zanurzyć się w wodzie na kilka minut. Również taktyka stosowana do ucieczek (jedynie w ostateczności).
Interesuje się dobrą, starą literaturą oraz powieściami i legendami. Kiedy znajduje odrobinę czasu, siada sobie przed kominkiem i czyta, bądź też pojawia się w karczmie, gdzie zdarza mu się podsłuchać starszych dziadów, opowiadających legendy wnukom. Lubi też posłuchać od czasu do czasu jakiejś dobrej muzyki. Zwykle robi to przy jakiś większych ucztach. Siada wtedy na końcu stołu i nie rozmawia z nikim. Zamyka oczy i wsłuchuje się w graną przez sługi melodię.
Słabe strony: Darkness.. cóż.. nie ma ręki do zwierząt. Prawdopodobnie jedynym bydlakiem, którego używa, jest jego koń. Zresztą, można już mu współczuć, gdyż mężczyzna do delikatnych nie należy i często używa bata na biednym zwierzęciu. Właściwie, to traktuje je jedynie jako wóz. Nie dogląda go, nie opiekuje się nim. Robią to za niego koniusze. Na zwierzaku pokazuje się tylko na polu bitwy, a i tak szybko go opuszcza, aby powalczyć wręcz. Po stracie swojej ukochanej stał się strasznie egoistyczną bestią, która w dodatku lubi się popisywać przed innymi. Zwykle, jeżeli nie musi kłamać, mówi prawdę, za to bardzo bolesną o drugiej osobie. Może jednak zejdziemy z jego charakteru. Mężczyzna jest bardzo słaby, jeżeli chodzi o rysowanie. Wiele razy chciał się nauczyć rysować. Wychodziły mu bazgroły na poziomie sześciolatka. To jednak nie jest jakiś straszny problem. Gorzej jest z pieczeniem. Oj, tak. Wystarczy dać mu trochę drewna na opał, dziczyznę i kawałek miejsca, a on w kilka sekund spali ci całą pieczeń. Właściwie to nie tylko ją, ale też wszystko, co znajduje się dookoła. Mężczyzna nigdy nie nosi zbroi, gdyż nie ważne, jaka by ona była, i tak będzie ograniczać mu ruchy i pola do popisu. Niezabezpieczony, uzbrojony w swoje sztylety i miecze, często pada ofiarą urazów, zaczynając od zwykłych siniaków, kończąc na złamaniach.
Nie orientuje się w najnowszych typach broni i zwykle ma problem z naładowaniem kuszy. Z kolei łuk uważa za niewygodny, chociaż tak naprawdę słabo mu idzie strzelanie z takiej broni. Za często ryzykuje, a kiedy się już wpląta w jakiś niewygodny zakład, nie potrafi się z niego wyplątać.
Aparycja: Cóż, może zaczniemy od budowy? A więc.. Możan to mężczyzna dosyć wysoki. Mierzy dokładnie metr dziewięćdziesiąt siedem. Można powiedzieć, że dosłownie dzięki temu góruje nad swoimi podwładnymi. Jest dobrze zbudowany. Nad swoją figurą ciężko pracował na licznych treningach. Może więc pochwalić się swoim sześciopakiem. Mimo licznych wypadów na słońce, nie ma opalonej cery. Ba, powiedziałabym, że jest nienaturalnie blada. Tutaj chyba chodzi o brak pigmentu. Niektórzy mówią nawet, że przywodzi na myśl wampira. W sumie.. tak, posiada dorodne kiełki. Ten przerażający uśmieszek, o który tak dba..
Charakterystyczną cechą dla naszego bohatera są też włosy. Długie, sięgające do połowy torsu. Jego grzywka zasłania pusty oczodół i trzy, biegnące przez niego blizny, pozostawione przez wilka, który pozbawił go narządu wzroku. Końcówki włosów są zafarbowane na kolor biały, który przechodzi w czerń. Do treningów często zdarza się, że mężczyzna wiąże włosy w kucyk. Na plecach posiada ślady po licznych walkach, podobnie jak i na torsie. Z kolei na nadgarstku posiada pewien znaczący dla niego napis: "Per aspera ad astra". Tęczówka jego oka jest w kolorze intensywnego błękitu.Wyciął go sobie na skórze sztyletem po awansie otrzymanym od władcy. Jeżeli chodzi o ubranie, to zwykle zobaczyć go można w czarno-czerwonym stroju z kapturem nałożonym na twarz. Sam mężczyzna uważa, że wygląda on kozacko. Sam strój może poniekąd kojarzyć się wam z assasinem. Lub z bardzo wypasionym szlafrokiem. Owy "szlafrok" jest też wyposażony w pas w kolorze z czarnym, ze srebrnymi akcentami. Rękawy szaty są długie, dlatego Darkoss najczęściej podwija je do przedramienia. Z pozoru nie wygląda na osobę uzbrojoną po zęby, jednak niech was to nie zmyli, gdyż w butach, rękawach i paru innych miejscach mężczyzna jest wyposażony w sztylety. Są one charakterystyczne dla Wilkobójcy, ponieważ na czarnych rączkach posiadają jego znak: zniekształconą literę "X". Jeżeli chodzi o różne ozdoby, to na szyi najczęściej widać srebrny łańcuszek. Zwykle powieszony jest na nim symbol Wilkobójcy.
Charakter: Kolejna fala bólu, przeszywając ciało ofiary, a potem pada ona bez tchu. Nikt nie uwierzyłby, że istotą, która pozbawiła kolejnego życia był on. Z pozoru - uśmiechnięty mężczyzna, z bogatego rodu i zachowujący się jak na dżentelmena przystało. Jednak tylko z pozoru. Jeżeli byłaby postać tak mocno podobna do niego byłby to Loki, gdyż tak jak Wilkobójca byłby w stanie przystosować się do każdego otoczenia i niczym najdoskonalszy aktor odegrać swoją rolę, po czym zniknąć tak nagle, jak nagle się pojawić.. Manipulant pierwszej klasy oraz światowej sławy kłamca. Światowej? Nikt przecież o nim jeszcze nie słyszał! W każdym razie to tylko kwestia czasu... Prawdopodobnie najbardziej krwawy sadomasochista, który stąpa po tej ziemi. Raniąc siebie często czuje ulgę, a właściwie to podniecenie. Robi to, gdy jest sam. Jeżeli chodzi o ofiary - rany psychiczne nie zawsze pozostawiają po sobie ślad, dlatego nasz bohater woli postawić na sprawdzone metody tortur. A mówiąc to mam na myśli wrzucanie do gorącego kotła z wrzącym olejem, wkładanie rozgrzanego do czerwoności ostrza między żebra. On robi to jednak tylko dla zemsty. Za to, co kiedyś ludzie i wszyscy wokół mu uczynili. Utracone lewe oko, paskudne blizny po torturach, których tak bardzo się wstydzi, a które tak wiele mogą powiedzieć ci o jego chorej przeszłości... On, tak, jak dobrze znany wam przywódca, potrafi odwrócić najbardziej beznadziejną sytuację na swoją korzyść, a potem bezczelnie zacząć się z tego śmiać. Nie wstydzi się głosić swoich poglądów, i nie uznaje żadnej władzy. Władza to manipulacja, a on nie uważa, żeby na świecie istniały król, który dba dobro tylko i wyłącznie swojego ludu. W tym nasz. Jeżeli chodzi o niego - podlizuje się, ponieważ nie chce stracić dogodnego życia. Wisielec sam w sobie ma jednak cechy, których niejeden lord mógłby mu zazdrościć. Cechuje się odwagą a jeżeli ma jakiekolwiek lęki, ukrywa je najgłębiej jak tylko potrafi i omija szerokim łukiem. Ograniczył otwartość swoją do minimum, za to bardzo mocno interesuje się istotami żywymi, czy to wieśniakami, czy swoimi wojownikami, czy lordami. Uważnie obserwuje ich poczynania i dogłębnie analizuje, co po jakimś czasie może sprawić, że będzie wiedział wszystko o każdym mieszkańcu tej krainy, i wszystkich innych. Można by było powiedzieć - introwertyk. Nie. Czasem należy sobie odpocząć od towarzystwa, ale on kocha..kocha siedzieć między innymi, z wielu powodów: dręczenie, walka, możliwość pokazania, że jest lepszy, silniejszy, sprytniejszy. No i coś co kocha - seks. Nie ma co ukrywać, jest to jedna z jego ulubionych form rozrywki. Sam nie wie, jak się to zaczęło. Jednak to nie koniec. Nekrofilia. Jak nie miał nikogo pod ręką, żądza tak mocno go ogarniała, że musiał się na czymś wyżyć, i były to zwłoki. Zaczęło się od niewinnej zabawy trupem ojca. Skończyło na tym. Z początku - cichy, małomówny i tajemniczy. Po kilku dniach stanie przed tobą jako ktoś inny. Wiecznie pragnący chwały, rządny krwi prześladowców... Bezczelny i pyskujący do innych, wyższych od niego. Głosi swoje poglądy otwarcie, przez co tak wiele osób go nienawidzi. Chwilami jego zachowanie wydaje się być pozbawione sensu lub staje się co najmniej..dziwne. Mordowanie oraz zabijanie ofiar niewinnych czy słabych nie bawi go tak mocno, jak kłamców, morderców czy gwałcicieli..on sam uważa, że jest jedyną istotą, która ma prawo do takiego okrucieństwa. Lubi pokazywać innym, na co go stać, dzięki czemu większość istot po prostu się go boi. Bawi się uczuciami różnych kobiet i mężczyzn, jednak zazwyczaj są to osoby, które jednak mają coś na sumieniu. Pojawia się wszędzie tam, gdzie jest coś ciekawego. Sam zresztą jest po tej stronie, która wyda mu się w danej chwili ciekawsza. Nie posiada czegoś takiego jak wstyd, ale o tym chyba nie warto się rozpisywać, gdyż jest tyle innych, wspaniałych cech.. Wilkobójca nienawidzi jednak poruszać tematu swojej przeszłości. Jeżeli go o to zapytasz, jednoznacznie skazałeś się na oberwanie po mordzie. Uparty, niczym typowy wół, który nie zamierza tolerować na grzbiecie nikogo innego, niż jego właściciela. Możan trzyma się jedynie własnych ścieżek, które sam wyznaczył sobie już bardzo dawno temu. Nie jest nad wyraz miły, co jednak ma swoje plusy - każdego w prawie każdym wypadku traktuje z na równi. Płeć? Wiek? Wymaga tyle samo od niedorozwiniętej umysłowo nastoletniej dziewczynki i od napakowanego, dbającego o linię kulturysty po trzydziestce. Nie łatwo jest go wytrącić z równowagi, gdyż każde "pyskate, rzekomo irytujące stworzonko" potrafi łatwo pogonić, a jego wypowiedzi zamienić w słabą komedię. Kiedy jednak jest naprawdę wściekły, wiec, że lepiej nie zbliżać się do niego, gdyż może bardzo, ale to bardzo boleśnie pogryźć. A jeżeli nawet nie pogryźć, to poranić twoje uszy wulgaryzmami, które rzuca. Część istot, które nigdy nie brały udziału w jego historii, omija dalekim łukiem i traktuje je jak pospólstwo. Pewny siebie. Wiele osób mówi, że prędzej czy później oberwie przez to od króla. Czy mamy jakieś ciekawe strony jego charakteru? Jest on sprawiedliwy i nie oskarża kogoś fałszywie. Materiał na sędziego, jednak jakoś szczególnie tego nie okazuje. Wymagający, zarówno od siebie jak i od innych. Od każdego wymaga tyle samo, a wymówek nie toleruje. Ciągle jest mu mało, ciągle ma niedosyt chwały. Słowa "proszę, przepraszam, dziękuję" nie zostały zakodowane w jego umyśle. On nie przeprasza, gdyż czuje, że duma po prostu mu na to nie pozwala. Słowo "sorry", często wymuszone nie jest wcale szczere, jednak czasem trzeba coś powiedzieć, aby inni nie spinali dup. Wiele osób woli trzymać się od niego z daleka, nie przeszkadzać mu. W wielu przypadkach jest więc neutralny - nie zaczepisz go, on nie zaczepi ciebie, no chyba, że ogarnie go żądza lub wyczuje w tobie zgniliznę... Zgwałciłeś, okradłeś, zabiłeś? Możesz więc szykować się na konfrontację. Sarkazm to dobrze znana mu broń. On jednak nie lubi słownych pojedynków. Woli coś bardziej konkretnego. Walka na śmierć i życie. Litość nie istnieje. Jest pustka. Zabijasz lub zostajesz zabitym. Nie masz wyjścia. Przebaczenie? Nie daje nic. Przebaczasz, a twój oprawca nadal będzie się nad tobą znęcał. Uwielbia bawić się w kotka i myszkę. Idzie za tym też to, że owija w bawełnę. Nie mówi prawdy prosto z mostu. Lub owijać w bawełnę, aby ludzi w końcu wykazali się jakimś ilorazem inteligencji i sami się domyślili. Sekret? Dla niego coś takiego nie istnieje. Będzie to twoja wina, jeżeli komuś powiesz. Na jego pysku na przemian można ujrzeć szaleńczy uśmiech, zamyślenie oraz obojętność. Pracowity, jednak woli niepotrzebnie się nie przepracowywać. Potrafi zrobić maślane oczka, kiedy czegoś cholernie będzie pragnął, a jeżeli sobie coś ubzdura, będzie łaził za tobą i tylko truł twój szanowny tyłek, chyba, że zgodzisz się przyjąć jego prośbę. Ma cięty język i potrafi każdego kurdupla uciszyć spokojnym, aczkolwiek zdecydowanym słowem... "spierd*alaj". Jeden, niby nieistotny wulgaryzm, ale Darkoss potrafi uciszyć dzięki niemu każdego. Wróćmy jednak trochę do jego uporu. Czasem, jeżeli mu się coś nie udaje posuwa się do oszustwa i kantów. Nie przepada za pójściem na łatwiznę, ale jeżeli znienawidzi jakąkolwiek osobę i..niestety nie jest w stanie ją pokonać ręcznie, posuwa się do swoich sztuczek. On zawsze ma jakiś plan w zanadrzu.
Może, żeby nie wyszła z niego Marry Sue opowiem też jeszcze trochę o jego lepszej stronie. Wiadomo, każdy ma serce, podobnie jak i Darkoss (a to ci jajko niespodzianka!). Z czasem może objawiać mu się instynkt.. rodzicielki. Co za tym idzie? Jest troskliwy w stosunku do pewnych osób. Zwłaszcza, jeżeli kogoś pokocha naprawdę, lub naprawdę polubi. Z początku to dezorientuje, jednak pewnie się do tego przyzwyczaisz. I tak troskliwy Możan jest lepszy od upierdliwego Wilkobójcy. Ponad to czarnowłosy nigdy nie ocenia ludzi po pozorach. W Zwykle daje innym możliwość wykazania się. Osoby lojalne często hojnie nagradza (niektórzy nazwali by to nawet rozpieszczaniem). Zwyczajnie chce swoich ludzi zachować przy sobie. Osoba posiadające wbrew pozorom poczucie humoru, jednak nie każdemu może ono odpowiadać... Nie jest za dobry w żartach, a jak coś palnie, to masz ochotę uciekać. Stanowczy i konsekwentny.
Historia: Jest w trakcie pisania.
Ciekawostki:
~Pociąg do zmarłych ukrywa przed swoimi ludźmi. Właściwie, to nikt prócz naszego Wilkobójcy o nim nie wie.
~Nienawidzi wilków oraz wszelkich psowatych. Za sprowadzenie do niego takiego kundla grozi nawet chłosta. Wiadomo, spowodowane jest to tym, że rozszarpały jego brata, a naszego bohatera pozostawiły przy życiu, ale bez oka.
~Ma w zwyczaju często medytować. Robi to jednak w nietypowy dla innych ludzi sposób - wiesza się do góry nogami na drzewie. Uważa, że krew dzięki temu jego mózg lepiej pracuje. Zwykle robi to w pełnie, magiczny i piękny czas.
~Przed przejęciem przez króla ziem, pociągała go magia voodo, związana też ze wskrzeszaniem. Właściwie, to interesowała go wszelka magia. Szkoda tylko, że przybył król, który ją stąd wydupił.
~ Darkness potrafi jeść bardzo kulturalnie i nie toleruje ludzi, którzy ciamkają, chlipią, bawią się jedzeniem. Czasem niespodziewanie potrafi wstać ze stołu i uderzyć z całej siły osobę, która uprzykrza mu posiłek.
~Ma słabość do różnego rodzaju trunków, zwłaszcza krwistoczerwonego wina oraz dobrego piwa. Nie ma dnia, w którym nie skosztowałby jednego z nich. Podobnie jest zresztą z mięsem.
~Jest uzależniony od adrenaliny.
~Po utracie rodziny najpierw chorował na depresję, a później na awitaminozę. Do tej pory ma problemy z tym drugim.
Właściciel: Fragonia [howrse] girlsdarkwolf@gmail.com [mail]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz